Tag: tradycja indii

  • Dlaczego Adam Mickiewicz nie został joginem? ~ Nina Budziszewska

    Dlaczego Adam Mickiewicz nie został joginem? ~ Nina Budziszewska

    Jesienią kilka lat temu miałam ogromną przyjemność odpowiadać na to pytanie na deskach Sceny Kameralnej Teatru Polskiego we Wrocławiu. I wbrew pozorom nie było to pytanie z tzw. dziedziny naciąganej komparatystyki. Mickiewicz w paryskim czasie (1840-1844) swoich wykładów w Collège de France przy okazji wykładów o mitologii słowiańskiej odwoływał się do mitologii Indii, w niej upatrując źródło wszelkiej mitologii i duchowości. Juliusz Kleiner wręcz podkreślił, że myśl indyjska wynosiła ponad całe doświadczenie i wszelkie przeżycia „czystość ducha”, i to właśnie ona stanowiła bardzo ważny, choć nie do końca jasny, punkt odniesienia dla mistycznych rozważań Poety.

    Mickiewicz niezwykle żywe i płodne zainteresowania mistyczną myślą Jean Claude’a Saint-Martina oraz Jakuba Boehme ujawnił w: Dziadach cz. III, wierszach Drzewo i Romantyczność, Słowa Chrystusa, Słowa Panny, w bardzo interesującej Księdze Zgodności (tytuł oryginału: Le Livre des Concordances), a także Rozprawie o Jakubie Boehme. To z tej ostatniej pochodzą słowa Poety:

    Bóg, jako Kosmos, obejmuje ciemności i światło, cierpienia i szczęście, głębie i wysokości; otóż ponieważ przejawił się On całkowicie w człowieku i ponieważ człowiek wchodzi w łączność ze wszystkimi elementami działalności bożej, człowiek może zatem, badając sam siebie aż do dna, przeniknąć w otchłanie cierpień zwane piekłem, wznieść się na wysokości zwane niebiosami i wrócić w ośrodek, w najwewnętrzniejsze centrum swojej istności, które zwie się prawdziwie Bogiem.

    Mimo swej złożoności i wielowątkowości mistycyzm można opisać poprzez kilka cech charakterystycznych:
    – wejście w tajemnicę (gr. mystikos), czyli wejście w ciemność Stworzenia, Boga i serca człowieka;
    – transformacja, czyli wewnętrza przemiana człowieka w człowieka idealnego;
    – przekroczenie śmierci;
    – bezpośredni kontakt z Bogiem;
    – rola natchnienia;
    – droga serca jako nieśmiertelnego ośrodka istoty świadomej.

    I to wszystko jest u Poety obecne… jeśli głębiej wczytać się w Jego dzieła.

    Od Saint-Martina Mickiewicz zaczerpnął drogę serca bardziej niż drogę umysłu, szkiełka i oka, bo to serce jest centrum istoty świadomej, tajemnym miejscem w środku bytu, gdzie następuje identyfikacja z boskim Ja oraz poznanie praw boskich, które są źródłem praw Stworzenia. Serce jest samotnią, wewnątrz której Konrad prowadził monolog, a dokładniej dialog z Boską Ciszą i demonami, z którymi bohater brał rozbrat. Improwizacja to coś więcej niż tylko wyraz pychy człowieka, to moment początku transformacji człowieka w Człowieka. Gustaw pokonał śmierć, gdy wyszedł poza zgubne pragnienia egoistycznej miłości, Konrad pokonuje wewnętrze zło, które w sercu nadal toczy walkę z Boską Ciszą, tak świętą i istotą dla mistyka i jogina Obecnością (hebr. En Sof) transcendentnej rzeczywistości…

    Poeta od Boehmego natchnął się złożonością istoty Boga: Bezdeń (niem. Ungrund),z której dobywa się Natura Boga, a następnie Bóg i człowiek, a dokładniej Człowiek (hebr. Adam). Człowiek idealny, takim, jakim był w Raju, gdy przebywał z Boskiej Obecności, cel transformacyjnej praktyki mistyka, a zarazem iskra Boża (refleksy Mistrza Eckharta?), do której dociera się oddalając się od błędnych identyfikacji ze zmiennym światem, podległym śmierci i egoistycznych pragnień. Brzmi bardzo indyjsko, prawda?

    I ten poeta niczym wedyjski riszi natchniony słowem Boskiem, a nawet ponad-boskim, bo wychodzącym poza poszczególnych bogów sansary i Boga, dobywającego się z Natury i Ungrund…

    A dlaczego Adam Mickiewicz joginem nie został? – bo nie znał sanskrytu, a w tych czasach bardzo niewiele dzieł wspaniałej literatury sanskryckiej zostało (dobrze) przełożonych na języki europejskie. Taka jest przynajmniej moja diagnoza.

    * * *
    Blog Autorki: https://atelierjogi.org/

  • Amritanada Upaniszada: Upaniszada dźwięku nieśmiertelności ~ Nina Budziszewska

    Amritanada Upaniszada: Upaniszada dźwięku nieśmiertelności ~ Nina Budziszewska

    Amritanada Upaniszada (अमृतनाद उपनिषद्) należy do tradycji Jadźurwedy. Jest relatywnie krótkim traktatem, opisującym kilka kluczowych kwestii związanych z praktyką hatha jogi oraz tantry. Przede wszystkim upaniszada ta zajmuje się ukazaniem jogicznej wartości akszary, mistycznej sylaby OṀ, o najpotężniejszej mocy spośród innych dźwięków. To Oṁ staje się rydwanem, ciałem subtelnym, które niejako wiezie jogina do wyzwolenia.

    W dalszej kolejności pojawia się opis części jogi, odchodzący od ośmioskładnikowej jogi w rozumieniu Patańdźalego. Nie jest to niczym zdumiewającym ani nowym, już bowiem klasyczne upaniszady, definiowały jogę jako składającą się z 6 części. Brak tu jam i nijam – etyczne zachowanie jest dla jogina czymś oczywistym, zamiast asan występuje tarka – poznanie logiczne, oparte na wiedzy wedyjskiej, tę ostatnią mające jedynie za punkt startu. Nieznani autorzy Amritanada Upaniszady pokrótce opisują zatem praktykę 6 ang, części jogi, ogromną uwagę przypisując pratjaharze oraz pranajamie. A zatem:

    Mędrzec, medhawin, nim całkowicie wejdzie na ścieżkę jogi, najpierw winien zapoznać się z nauką śatr, przekazem wedyjskim.

    Przeczytawszy wszystkie święte księgi,
    wszystko dogłębnie przestudiowawszy,
    mędrzec pozostawił to na boku,
    ponieważ rozpoznał brahmana,
    podobnie jak porzuca się pochodnię,
    gdy dotrze się do światła.

    Dopiero w dalszym kroku, gdy jogin rozumowo pozna, czym jest cel jogicznej podróży, brahman, może wsiąść na szlachetny rydwan ciała i umysłu (odwołanie do Katha Upaniszady i słynnej alegorii rydwanu), jakim jest święty dźwięk OṀ. Przewodnikiem jogina staje się sam bóg Wisznu, natomiast obiektem koncentracji – Rudra (Śiwa). Rydwan dowozi jogina do rejonu boga Brahmy, boga-kreatora oraz skarbnicy Wed. Przechodząc przez ten teren, jogin nie kończy podróży i zdąża dalej, poza doświadczalne i boskie przestrzenie. Wkracza bowiem na własną ścieżkę, dostępną jedynie oświeconym, siddhom:

    Wsiadając na rydwan, jakim jest święta sylaba OṀ (AUṀ),
    posiadając Wisznu za woźnicę, czcząc Rudrę,
    adept podąża ścieżką prowadzącą w rejony Brahmy.
    Jednak u końca podróży opuszcza rydwan i podąża własną ścieżką.

    Na początku jogicznej drogi sylaba Oṁ, zwana w sanskrycie pranawą lub akszarą (niezniszczalnym, nieprzemijalnym), jest tylko zwykłym dźwiękiem, rezonującym podczas artykulacji. Dźwiękiem, który jogin wytrwale powtarza w celu koncentracji uwagi. Powoli jednak jogin odkrywa subtelne znaczenie i siłę pranawy – na pierwszy plan zaczyna bowiem wychodzić anuswara, nosówka, graficznie przedstawiana jako kropka nad sylabą . Ów subtelny (nad-)dźwięk, nadrzędny wobec wszelkiej artykulacji i innych zwyczajnych dźwięków, wynosi jogina ponad zmysłowo-mentalne doświadczenie w rejony ponad-boskie.

    Porzuciwszy słowo charakteryzowane przez rodzaj, liczbę itp.,
    [jogin] zdąża ku subtelnemu [ku ṁ], poza wszelką artykulację.

    Akszara-pranawa jest także pratjaharą, czyli uchwyceniem pięciu zmysłów oraz umysłu w ryzy koncentracji:

    Pięć własności zmysłów, mające za początek dźwięk, i niestabilny manas –
    – niech [jogin] usilnie rozmyśla nad tymi pętami atmana –
    – to zwane jest pratjaharą.

    Teraz następuje opis sześciu części jogi:

    Joga jest sześcioczłonowa:
    pratjahara, dhjana, pranajama, dharana, tarka i samadhi.

    Jak poprzez podmuchy [miechu]
    spalają się nieczystości minerałów i kamieni,
    tak samo poprzez dyscyplinę prany (oddechu)
    spalają się nieczystości (dosze) zmysłów.

    Wskutek pranajamy spaleniu ulegną dosze,
    poprzez [różne] dharany spalają się grzechy,
    Poprzez pratjaharę [następuje]
    pozbawienie podstawy gun, dopełnione przez dhjanę.

    Doprowadziwszy do zniszczenia grzechów,
    niech jogin rozmyśla nad jaśniejącym.
    Pranajama jest bowiem potrójna:
    wdech (puraka), wydech (rećaka)
    i wstrzymanie oddechu (kumbhaka), która jest jaśniejącym.

    Jako pomoc w medytacji służy recytacja wedyjskich mantr, wśród których prym wiedzie Gajatri mantra (z Rigwedy III,62,10: ॐ bhur bhuwah swah tat Sawitur warenjam bhargo dewasja dhimahi dhijo jo nah praćodajat – ॐ भूर्भुवः स्वः तत् सवितुर्वरेण्यं भर्गो देवस्य धीमहि धियो यो नः प्रचोदयात्)

    Towarzyszy temu: recytacja Oṁ, Gajatri mantra
    oraz inne religijne inkantacje.
    Oto jest prawdziwa dyscyplina oddechu.

    Rećaka jest pełnym wydechem, które opróżnia całkowicie płuca.
    Puraka, przeciwnie, polega na pełnym wdechu przez zwężenie [udźdźaji?].
    W końcu pojawia się kumbhaka – zatrzymanie wdechu i wydechu.

    Dharana, koncentracja uwagi, jest zatrzymaniem uwagi na umyśle (manasie) i jego modyfikacjach w postaci przeróżnych wyobrażeń o nacechowaniu tak emocjonalnym, jak i analitycznym (sankalpy). Pozwala to na objęcie kontrolą manasu, a tym samym poddanie go dyscyplinie buddhi, inteligencji, której główną funkcją jest dokonanie rozpoznania utożsamiającego jogina z atmanem-brahmanem. W ten sposób realizuje się samadhi.

    Rozmyślając o manasie i sankalpach
    [kreacjach mentalno-emocjonalnych],
    jogin posiadający [aktywną] buddhi
    koncentruje się w atmanie [lub: w sobie].
    Wtenczas pojawia dharana.
    Tarką zwane jest nieprzeczenie agamom
    [grupy tekstów religijnych, głównie śiwaickich].
    W ten sposób pojawia się samadhi.

    Teraz zostaje pokrótce objaśniona praktyka jogi:

    Dla praktyki jogi adept winien
    wybrać miejsce przyjemne i wygodne,
    jako podłoża użyć miękkiej trawy,
    w celu ochrony przed rozproszeniem uwagi
    winien inkantować mantry,
    siedzieć z twarzą zwróconą na północ,
    w asanie kwiatu lotosu, swastikasanie lub bhadrasanie,
    powietrze wypuszczać jednym nozdrzem,
    drugie nozdrze trzymając zatkane.
    Tym samym pobudza wewnętrzny ogień,
    a umysł koncentruje na dźwięku Oṁ.

    Teraz ukazanych zostaje kilka własności akszary:

    Akszara jest najświętszym dźwiękiem, niezniszczalnym,
    poza wszelką kategorią fonetyczną.
    Dzięki akszarze jogin rozpoznaje ukrytą drogę –
    bez ustanku winien zatem wymawiać oṁ.

    a także podstawowe wskazówki dla jogina dotyczące codziennego zachowania, dzięki czemu w toku nieustającej praktyki jogin dociera do atmana, przebywając uwagą bezustannie w atmanie:

    Jogin unika: strachu, zdenerwowania, lenistwa,
    nadmiernej ilości snu, nadmiernego czuwania,
    przejadania się i nadmiernego poszczenia.
    Pierwsze efekty widoczne są po 3 miesiącach [szybko!].
    W ten sposób poprzez atmana jogin myśli o atmanie,
    gdy osiągnął spełnienie (siddhi) poprzez umysł.

    A teraz kilka słów o pranach:
    czerwona prana zamieszkuje serce,
    żółta apana – okolice odbytu,
    mlecznobiała samana – pępka,
    żółtawa udana – gardła, a ognista wjana przenika całe ciało.

    Na koniec pojawia się wyjaśnienie nieśmiertelności, amrity, którą zawiera pranawa-akszara. Wprowadzając wewnętrzne oddechu-wiatry w pierwszą czakrę, a następnie kierując tę energię ku najwyższej czakre, jogin dociera do kresu, do nieśmiertelności, samadhi.

    Jogin, któremu udało się przeprowadzić subtelne wiatry
    przez mandalę [czakrę podstawy] ku szczytowi głowi,
    gdy umrze, to nie odrodzi się nigdy [wejdzie bowiem w stan samadhi].

    W ten sposób akszara okazuje się zarówno narzędziem wyzwolenia jako sylaba bezustannie powtarzana w praktyce, jak i celem praktyki. Akszara jest bowiem brahmanem, a także… rodzajem subtelnej świadomości, w którą jogin przeistacza swoją zwyczajną zmysłowo-mentalną świadomość…

    * * *
    Blog Autorki: https://atelierjogi.org/